Hennessey VR1200 - gonimy Veyrona!

Cadillac to marka, która w ostatnich kilkunastu latach przeszła największą metamorfozę wśród amerykańskich marek. Od tradycyjnie stylizowanych, ultrawygodnych, ociekających chromem karoc dla amerykańskich emerytów, którym w życiu powiodło się całkiem nieźle, tudzież alfonsów w futrach mających na rękach więcej złota, niż Amber Gold - do agresywnie stylizowanych, dobrze prowadzących aut, którym w głowie walka ze sportowymi brykami rodem z niemiec, które mocy mają mniej więcej tyle, ile sportowcy rodem z NRD. W zmianie wizerunku Cadillac'a mają swój udział również tunerzy. Tutaj brym wiedzie Hennessey, który wyciska z Caddy'ch pokłady mocy o których nie śniło się inżynierom GM. Najnowszy przykład budzi wręcz strach. To Hennessey VR1200. Bazę stanowi już i tak wystarczająco szybki model CTS-V Coupe. W końcu pod maską drzemie silnik rodem z Corvette ZR1. Po kuracji Hennessey, mamy do dyspozycji... 1200 KM i moment obrotowy przekraczający 900 Nm.  Przy takiej mocy przyśpieszenie do 100 km/h nie ma znaczenia, gdyż kluczowe jest łagodne obchodzenie się z pedałem gazu a nie wciskanie go do deski. Ciekawsze są inne parametry - prędkość maksymalna przekracza 380 km/h. Słowem, za kółkiem VR1200 możemy na niemieckiej autostradzie minąć seryjnego CTS-V mknącego "ile fabryka dała" z różnicą prędkości sięgającą 100 km/h. Taki wulkan mocy wymaga zdecydowanych kontrargumentów w postaci hamulców. Nic dziwnego, że seryjne hamulce CTS-V trafiły do czerwonego krzyża w ramach pomocy humanitarnej dla krajów w których odsetek samochodów jest zdecydowanie niższy, niż w USA. Hennessey zaaplikował VR1200 ceramiczne tarcze hamulcowe o średnicy przekraczającej 15 cali. Po naszych ulicach kręci się całkiem sporo aut, których średnica kół ma ten rozmiar. W miłosnym uścisku trzymają je 8-tłoczkowe zaciski z przodu i 6-tłoczkowe z tyłu.Zawieszenie wyposażone w osławiony system - magnetic ride control, zostało dopieszczone przez samego Johna Heinricy. Jeżeli nie kojarzycie gościa to wyjaśnijmy, że odpowiadał on w GM za rozwój Corvette i był dyrektorem GM Performance Division. Powiecie - "gość w krawacie ma mi ustawiać zawieszenie?". Uspokojamy - gość z sukcesami startował w wyścigach SCCA i na Nurburgringu w Cadillacu CTS-V wykręcił czas poniżej 8 minut.Hennessey VR1200 choć w kolorze czarnym to będzie prawdziwy biały kruk. Przyczyna jest prozaiczna. Tuner planuje wyprodukować serie liczącą jedynie 12 egzemplarzy. Skromne plany. Pójdziemy o zakład, że na świecie kręci sporo więcej osób, które by mocno przewietrzyły swoje konto, by dodać do swojej kolekcji takiego diabełka...