SpeedFactory SF600R Challenger

Pisaliśmy kiedyś o amerykańskiej firmie SpeedFactory, której aktualny, ex-policyjny, solidnie wzmocniony i mocno wychudzony Dodge Charger R/T dokonał rekordowego przejazdu ¼ mili (9,453 s) będąc tym samym jednym z najszybszych modeli na platformie Chryslera LX na świecie. Ekipa z okolic Atlanty (Georgia) miłująca się w nowoczesnych MoPar-ach nie próżnuje i pokazuje światu kolejny popis swoich umiejętności konstrukcyjnych - Challengera SF600R. Jak się można domyśleć, nazwa wersji SF600R wywodzi się z: „SF” = SpeedFactory, 600 = liczba koni mechanicznych, zaś „R zdradza, iż… pod maską jest wyczynowy HEMI 6.1, ale rozwiercony do legendarnych 7 litrów (426 ci). Co ciekawe, jest to w porównaniu do wcześniejszych projektów silnik wolnossący, czyli bez żadnych tricków typu turbo albo kompresor. Aby seryjnie klasyczna, amerykańska, wolnoobrotowa jednostka V8 wyciągała tak potężną moc z samej pojemności potrzebne były prócz zwiększenia pojemności także nowe zawory, prowadnice, uszczelki, sprężyny i tytanowe mocowania. Do tego hydraulicznie sterowany wałek rozrządu, 85 mm przepustnica z polerowanym kolektorem, nowy system dolotowy MoPar o większym przepływie powietrza. Summa summarum daje to na hamowni wynik w granicach 598-605 KM na paliwie 91 oktanowym (amerykański standard l.o.). Układ wydechowy to dedykowany wariant ze stali szlachetnej od firmy Corsa. Cała moc przenoszona jest tylne na koła podzespołami niemieckiej firmy Getrag, w nietypowym dla amerykanów stylu, za pomocą 6-biegowej wzmocnionej skrzyni manualnej (można też wybrać 5-stopniowy automat) ze sprzęgłem Ceneterforce i drążkiem Hurst. Wymianie uległy sprężyny i stabilizatory oraz wstawiono rozpórkę kielichów także tych tylnych. Auto porusza się na wyczynowych oponach Michelin Pilot Sport PS2 założonych na lekkie 20-calowe felgi BBS Black Edition CH-R. A propos felg to jest to prócz dodatkowych naklejek/emblematów z których oczywiście można zrezygnować i kilku drobiazgów we wnętrzu (skóra, dywaniki) właściwie jedyny dodatek wizualny. Może to i dobrze, bo seryjny model 2010 SRT8 muscle car’a Dodge jest fabrycznie na tyle udaną stylistycznie konstrukcją, że łatwo tutaj przedobrzyć, co udowodniły niektóre inne firmy. Oczywiście mimo seryjnego wyglądu pojazdowi daleko do określenia tzw. „sleeper’a” (wilka w owczej skórze). Również cenowo - 73’900 USD za kompletne auto to solidna sumka „zielonych”, ale przynajmniej wiemy, za co płacimy. Dla spragnionych większej mocy jest w ofercie wariant nawet do 1000+ KM…