Nowy Chrysler 300 - oficjalna przedpremiera!

Około miesiąca temu pokazaliśmy Wam pierwsze wiele zdradzające zdjęcia szpiegowskie następnej generacji limuzyny Chryslera - kultowego 300C. Flagowa „trzysetka” swoją oficjalna prezentacją połączoną ze światowa premierą zaplanowaną m(i)a(ła) na salon samochodowy w Detroit (10-23 styczeń). Najwidoczniej ktoś na szczycie biurowca w Auburn Hills (przedmieście Detroit, Michigan) był zbyt dumny z następnej generacji flagowego Chryslera, dlatego wyprzedzając salon auto świętuje swój oficjalny, przedpremierowy pokaz w… Internecie. Czy jest on powodem do dumy? Patrząc na nowego 300, nie da się ukryć, iż wygląda on świeżo, nowocześnie, a zarazem jak na prawdziwą limuzynę przystało, bardzo stonowanie, tradycyjnie. Zestawiając go z aktualnym modelem można dojść do konkluzji, że… zgubił on gdzieś swój pazur, tj. charakterystyczny retro-design na cześć prostszego w zarysie przodu. Na grillu nie ma już charakterystycznego herbu z pieczęcią Chryslera, a w zamian znalazł się pełen napis z nieco innymi skrzydłami. Odzwierciedleniem tychże skrzydeł jest nowa atrapa chłodnicy. Reflektory ksenonowe zawierają ponadto coraz modniejsze światła LED do jazdy dziennej. Krępe proporcje karoserii zostały zachowane, lecz przednia szyba jest nieco bardziej pochylona, podobnie jak tył auta dzięki innemu zderzakowi ze światłami z elementami chromowanymi - śmiemy rzec, że przywodzi trochę na myśl nowe Cadillaki. Wprawni obserwatorzy dostrzegą też owalne końcówki wydechu, w miejsce dotychczasowych okrągłych. Auto ma delikatniej zaakcentowane przetłoczenia karoserii, a także zrezygnowano z bocznych listew na drzwiach. Z drugiej strony w przeprojektowanych lusterkach pojawiły się boczne kierunkowskazy - nie wymagane przepisami, ale coraz popularniejsze w amerykańskich autach. W kokpicie nowa jakość i design niemalże identyczny z Chargerem MY 2011, lecz mniej sportowy, a bardziej elegancki z drewnianymi wstawkami i obligatoryjnym, analogowym zegarem. Opcjonalnie 8,4-calowy ekran dotykowy nawigacji (oprogramowanie Garmin) zintegrowanej z systemem audio, eleganckie 20-calowe alufelgi, czy wentylowane i podgrzewane fotele oraz miejsca na kubki. Samochód w porównaniu do poprzednika jeszcze bardziej wygłuszono. Do wyboru będziemy mieli ten sam układ przeniesienia napędu na koła tylne lub permanentny wszystkich 4-ech. Do napędu posłuży nowoskonstruowany V6 Pentastar o mocy 292 KM i 353 Nm (7,4 s do 100 km/h) albo kultowy 5.7 Hemi V8 z technologią odłączania połowy cylindrów o mocy 360 KM i 529 Nm (5,8 s do 100 km/h) - obydwa obsługiwane seryjnie przez automat. Zawieszenie w wersji amerykańskiej nieco utwardzono w celu poprawy prowadzenia i lepszego wyczucia auta - z tego samego powodu skalibrowano elektro-hydrauliczne Serwo. Samochód w zależności od jednostki i wyposażenia 1792 (V6)-2019 (V8) kg. Start sprzedaży w Ameryce Północnej w 1-szym kwartale 2011, prognozowana cena w przedziale 28’000-38’000 USD, w Europie ponoć tylko w Anglii ma być dostępny, na pozostałych rynkach sprzedaż pod marką Lancii…